Plac Filmowy: Animacje Juliana Antonisza [NOWA DATA]
Darmowe wypożyczenia słuchawek od 20:30 (opcja dla osób, które nie chcą, by w odbiorze przeszkadzały im odgłosy otoczenia)
21:00: Zestaw animacji Juliana Antonisza
Język oryginalny: polski
Napisy: brak
WSTĘP WOLNY
Przepraszam, czy mają Państwo chwilę, by porozmawiać o tym „Jak działa jamniczek”? „Jamniczek posiada głowę, kiszkę (bo wszystko, co żyje, posiada w środku jakąś kiszkę) i tylną część ciała. Oraz trzy stany emocjonalne.” Ta kultowa krótka animacja to dzieło Juliana Antonisza – twórcy nowych technik realizacji filmu, tzw. metody non-camerowej, polegającej na rysowaniu lub malowaniu poszczególnych kadrów bezpośrednio na taśmie filmowej. Zapraszamy Was do obejrzenia zestawu innych, nieco mniej znanych, choć równie zabawnych obrazów tego nieszablonowego twórcy.
„Kilka praktycznych sposobów na przedłużenie sobie życia”
Polska, 1974, 13 min.
Surrealistyczna aktorsko-animowana opowiastka o nieuchronności starzenia się i różnych sposobach opóźniania tego procesu, m.in. przez magnesowanie głowy, domową hibernację, drażnienie prądem ośrodków porostu zębów w korze mózgowej.
„Ostry film zaangażowany”
Polska, 1979, 7 min.
Zabawna opowieść o upadku polskiego życia kulturalnego z powodu… likwidacji starych kiosków ulicznych oklejanych plakatami, dzięki którym można było poznać aktualny repertuar kin, teatrów, sal koncertowych.
„Bajeczka międzyplanetarna”
Polska, 1975, 7 min.
W tajemniczym planetarium mała dziewczynka obserwuje kosmos. Dostrzega różne dziwne sceny, które rozgrywają się na obserwowanych przez nią planetach.
Otwiera się dach planetarium. We wnętrzu dziewczynka podłącza specjalną aparaturę i zaczyna patrzeć w niebo. Przy użyciu ogromnego teleskopu obserwuje różne planety i gwiazdy. Widzi m.in. planety gdzie rosną kwiaty, skaczą koziołki, kaktus czesze sobie włosy, babunia chce mieć pieska. Następnie widzi pojazd, który może podróżować między planetami.
„Czyżby wolny rynek w organizmie biologicznym?”
Polska, 1984, 7 min.
Utrzymany w stylu kronik non-camerowych „reportaż” na temat badań w dziedzinie hematologii. Okazuje się, że oprócz białych i czerwonych ciałek krwi w organizmie ludzkim pojawiły się ostatnio ciałka zielone…
„Film o sztuce… (biurowej)”
Polska, 1975, 10 min.
Film kombinowany w groteskowy sposób ukazujący kulisy działalności biurokratycznej – przegląd eksponatów biennale poświęconego sztuce biurowej.
„Biura, biurka, jak okiem sięgnąć, nowy wspaniały świat. A tam się dzieje, tam kipi, tam wrze życie artystyczne. Ci ludzie to są artyści. Oni tworzą sztukę, sztukę prawdziwą, sztukę XX wieku, która wybuchnie niedługo całą mocą, która zakasuje definitywnie wszystkie izmy…” – takimi słowami komentarza zza kadru rozpoczyna się ten niekonwencjonalny film. A w kadrze, po krótkim wstępie wypełnionym scenami biurowymi, oglądamy kilkadziesiąt eksponatów zgromadzonych na – jak informuje lektor – dorocznym biennale (sic!) poświęconym sztuce biurowej. Film kończy konstatacja: „Wysoki poziom artystyczny eksponatów rokuje jak najlepsze nadzieje na dalszy rozwój tego żywiołowego prądu w sztuce współczesnej”.
„Film grozy”
Polska, 1976, 10 min.
Animacja jest pastiszem filmowego horroru. W pierwszej części poznajemy różne rodzaj strachu, w drugiej historię strasznego dentysty Zenka.
Dziennikarka przeprowadza wywiad z profesorem, który opowiada o kinie. Twierdzi on, że w filmie trzeba straszyć. Profesor na początek przedstawia „Film grozy”. Człowiek biegnie przed siebie. Słychać jęki i krzyki. Pojawia się m.in. baba jaga, diabły, wampiry, straszne sceny z restauracji, tabliczka z napisem „remanent”, samochód Syrena czy żona z wałkiem. Drugi film przedstawiony przesz profesora to „U dentysty”. Przed gabinetem czeka pacjent z zawiniętą bandażem twarzą. W gabinecie lekarz szykuje narzędzia m.in młotek, klucz hydrauliczny i obcęgi. Lekarz próbuje wsadzić pacjenta na fotel, ale ten się wyrywa. Ganiają się po pokoju. W końcu dentysta chwyta za ręczną wiertarkę i młotek i zaczyna pracować nad uzębieniem mężczyzny. Po obejrzeniu dwóch filmów profesor pyta dziennikarkę czy czuje się ona szczęśliwsza? Ona odpowiada twierdząco.
